2009/09/24

Earthen Glow Minerals

Wróćmy do minerałów :). Dziś o firmie Earthen Glow Minerals, jako że niedawno dostałam od nich kolejną porcję próbek podkładów.
EGM próbki ostatnio wysyła bardzo hojnie, tzn. utworzyli kolekcje próbek podkładów (w cenie zaledwie 0.01$) w zależności od odcienia cery. Próbek w zestawie jest ok 10, a może nawet więcej. Już dwukrotnie zamawiałam u nich taki zestaw, pierwszy raz w odcieniu Medium, drugi w odcieniu Light Medium. Oba zestawy w formule Cover Me, która jest dosyć mocno matująca.
Tym samym próbek z EGM nazbierałam już sporo, ale znalezienie pasującego koloru.. nadal trudne.




Dwie próbki nie mają naklejek - niestety takie dostałam. Wpasowałam je na swoje oko do danej tonacji kolorystycznej - niestety co to za próbki nie mam pojęcia.
Od lewej: cool, yellow, olive, beige i warm. Osobiście zagustowałam w okolicach olive - warm, ale czasami i beże mi podpasowały. Wielu z tych próbek nie można też już znaleźć na stronie, ale czasami się udaje po wpisaniu nazwy w wyszukiwarkę. Osobiście uważam, choć to na pewno ewenement, że powinni ograniczyć liczbę kolorów :D. Może to tylko europejskie podejście, bo w Polsce żadna firma nie ma asortymentu dla mulatek, Afroamerykanek, Azjatek i białych (od bardzo jasnych po mocno opalone). Może lepsze zdjęcia na stronie byłyby pomocne.
EGM ma w ofercie również kosmetyki pielęgnacyjne. Ja posiadam jedynie sławnego Zit Zapa, który wyciągiem z ziół i roślin ma szybko usuwać niechcianych gości na twarzy (czyt. pryszcze). ZZ ma bardzo specyficzny ziołowy, intensywny zapach. Mój jest lodówkowym gościem, a że do lodówki z sypialni daleko, więc jeszcze nie miał szansy specjalnie się wykazać.
Ostatnimi dniami testuję pudry primerowe i wykończeniowe: soft focus, lightly tinned i puder ryżowy. Ale na razie nie umiem powiedzieć czy mi odpowiadają czy nie. Chyba za dużo testów prowadzę równocześnie ;)
W EGM zakupiłam również moją pierwszą bazę pod cienie - czarną. Jest to bardzo gęsta, niemal stała czarna maź, którą ciężko nałożyć na palec, o pędzelku nawet nie wspominam. A nałożenie jej na powiekę jest jeszcze trudniejsze, chyba powinnam ją podgrzewać np suszarką. Ta czarna baza ma podbijać kolor cieni i z tym radzi sobie nieźle, ale również zapewniać im nienaganne utrzymanie i tu już mam spory problem, bo niestety nie radzimy sobie. Testuję przypudrowywanie powieki przed bazą, albo bazy po nałożeniu jest jakby lepiej, ale może z inną bazą byłoby bardo dobrze?

2009/09/12

Masquerade Aragon


Jeden z moich najnowszych nabytków to Masquerade Aragon, w kolorze teal i rozmiarze oczywiście 30E. Z samą firmą Masquerade już się spotkałam przy okazji bardzo przeze mnie upragnionej Antoinette w kolorze wrzosowym, ale o tym staniku może jeszcze (i to już niedługo) wspomnę.
Aragon jest modelem, który przez wielu lat pojawiał się co sezon w innej odsłonie kolorystycznej. Ta niebieska, z brązową wstążeczką była bodaj ostatnia.
Wykonany jest z błyszczącego, śliskiego materiału, przypominającego atłas czy satynę, a wykończony bogatą koronką w tym samym niebieskim kolorze z przeplecioną górą miseczki wstążeczką w kolorze brązowym. Wstążeczka wkomponowana jest w taki sposób i jest na tyle luźna że nie ma szans kroić piersi, bowiem sama pierś trzymana jest wewnętrzną, lekko usztywniną cienką gąbką, warstwą. Stanik jest nieprzeciętnie urodziwy, błyszczy i daje wrażenie luksusu. Ramiączka z przodu również obszyte materiałem atłasopodobnym, tym samym skrócona została ich regulacja, ale służyć to miało oczywiście urodzie stanika.
Co do rozmiarówki Masquerade to juz w przypadku Antoinette okazał się że stanik w moim standardowym rozmiarze nie tylko nie daje efektu "jabuszek w koszyczku" ale i odstaje. Co do Aragona obawiałam się że rozmiar 30E będzie nawet mały i tu zaskoczenie, w tym przypadku również chętnie przymierzyłabym rozmiar mniejszy, czyli 30DD. Niestety kupując "okazje" na Ebayu nie miałam takiej szansy, a szkoda. Po porządnym wygarnięciu na większej piersi stanik leży pięknie, na mniejszej nieco odstaje, niestety już po kilku ruchach rękami piersi nieco uciekają i już obie miseczki odstają. Z powodu grubości usztywnianych miseczek jest to niestety widoczne spod obcisłych bluzek. Materiał przyszyty do ramiączek też niestety zwja się gdy są mocniej skrócone, ale od strony skóry podszyty jest bardzo przyjemną, mięciutką tkaniną. Obwód należy do luźniejszych, co zauważył nawet mój mąż ;D.

Kształt Aragon robi bardzo krągły i jabuszkowy, niestety do tego najpierw pasowałoby wypełnić miseczkę :(.
Podsumowując: na pewno odznacza się pod bluzkami, nie koszulowymi, ale pod obcisłymi - na pewno. Koronka lubi odstawać bo jest naszyta na gąbkową miseczkę, a nie jako jej przedłużenie. Luźno wpleciona wstążeczka również dodatkowo odznacza się pod obcisłymi bluzkami. Na plus na pewno okrągły kształt jaki nadaje piersiom i piękny dekolt.

2009/09/08

Kościelec






Kościelec zdobywaliśmy z okazji odwiedzin znajomych fizyków, na czele z sekretarzem Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego :) Wycieczka dłuższa, niezmiernie przyjemna, choć pod szczytem brakowało mi łańcuchów dla bezpieczeństwa. Powrót najgorszą z możliwych Doliną Suchej Wody dla mnie pierwszy i ostatnie przejście tą trasą. Koszmarnie ciągnąca się, uboga widokowo, a niewygoda przejścia po ułożonej dla samochodów drodze z kamieni - niestety niezapomniana. Dziś tyle opisów, reszta w zdjęciach.
Jakość zdjęć niestety nie zachwyca, zwłaszcza że miałam okazję widzieć zdjęcia Damiana, z tej samej wycieczki - naprawdę zachwycające.