2009/06/30

Bioetyka

Kiedy pierwszy raz usłyszałam nazwę tej dziedziny nie zastanawiając się zapytałam - o co chodzi?
Dziś jest już dla mnie oczywista. Jednym słowem rozpoczęłam finalną batalię egzaminową przed ukończeniem studiów.
Zaczęło się od egzaminu doktorskiego z dyscypliny dodatkowej - Bioetyki właśnie.
No i zdane :D. Przyznam też że brak egzaminu od kilku lat sprowadził mnie to poziomu hipernerwusa, ale... udało się.
Bioetyka jest nadzwyczaj ciekawa i nie ujmując nic filozofii i ekonomii, ale głównie filozofii, cieszę się że miałam szansę poczytać o zagadnieniach klonowania, zapłodnienia in vitro czy modyfikacji genetycznych, bo właśnie im podobne zagadnienia, z punktu widzenia etyki oczywiście, są głównym tematem bioetyki i były kręgiem mojego zainteresowania przygotowując się do egzaminu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz