2009/11/12

Freya Arabella


W mojej szufladzie z zaskoczenia pojawiła się Freya Arabella. To moje drugie podejście do Arabelli. Początkowo miałam ją w kolorze Peony Pink w rozmiarze 28E, co wynikało z legendy o wielko- miseczkowości i rozciągliwości oraz z mojego przekonania o noszeniu rozmiaru 30DD. Koniec końców tamta była za mała. Obecna Arabelka jest w kolorze Sortbet, czyli pomarańczowo-brzoskwiniowo-różowym z pomarańczowymi kokardkami. Ciepła kolorystyka i bardzo ciekawe zestawienie. Pojawiła się niespodziewanie, bo zupełnie przypadkiem wypatrzyłam ją na Allegro w bardzo korzystnej cenie - wstyd było nie kupić ;) Tym samym rozmiar to mój standardowy rozmiar 30E i staniczek leży wspaniale. Pięknie zaokrągla biust, nosi się bardzo wygodnie i jest małozabudowany, poza szerokimi ramiączkami nie ma czego chcieć więcej. Wykonany jest w całości z przejrzystej, choć bardzo mocnej siateczki. Dodatkowo jest ona miła dla delikatnej skóry i nie powoduje żadnych otarć. Co do ścisłości to nie będzie nowością jak napiszę że ścisły ten stanik nie jest, ale taki piękny ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz