2012/04/17

Regeneracja c.d.

Miał być powót a wyszło jak zwykle. Widzę teraz że nie mam czasu na obszerniejsze pisanie i robienie zdjęć, obrabianie w stopniu minimalnym tych zdjęć do publikacji itd.

Żałuję bardzo, że nie zbiorę się do opisania nabytków stanikowych, ani kosmetycznych, zwłaszcza mineralnych. Nie wiem dlaczego ten światek mineralny który opuściłam zniknął. Nie ma kontynuacji doskonałego bloga Cathy, koleżanki wtedy mineralne dzisiaj też porzuciły temat. Zastanawiam się dlaczego, czy powodem jest tylko znudzenie i ciągłe próbowanie czegoś nowego, czy są jakieś "grubsze" powody powrotu do kosmetyków tradycyjnych / drogeryjnych. Ja w każdym razie nadal wykorzystuję kosmetyki mineralne tylko i wyłącznie (no poza tuszem do rzęs i błyszczykiem). Ostatnio przypomniałam sobie o potencie ze zwilżonym wacikiem i spróbowałam nakładania minerałów na mokro, który to sposób świetnie od 2 dni się sprawdza.

Domowo storczyki, kwitną, szczepią się same, a nawet jeden egzemplarz zamierza niebawem "pasożytniczo" zakwitnąć nie wypuszczejąc ani centymetra własnego korzenia. Może sfotografuję i opiszę. Kupiliśmy też 2 nowe rododendrony i clematisa z myślą o ubarwieniu trawnika. A sam trawnik został odżywiony i rozpoczęliśmy akcję zwalczania mchu - zobaczymy co będzie dalej.

Mówiąc szczerze Facebook wciągnął mnie na całego - okna Fb właściwie nie zamykam a i z telefonu często zaglądam. Od czasu do czasu piszę na Twitterze, ale rzadko. Jedyne miejsce gdzie piszę regularnie i robię zdjęcia to mój pierwszy blog tematyczny Sutaszomania. Poświęcony w całości technice haftu sutaszu, w której szyję sobie i znajomym biżuterię. Duża frajda, a o ile szydełkiem czy drutami nie władam w ogóle to z igłą i nitką sobie radzę :) Zapraszam!

Wracając do tematu regeneracji... Jeśli zacznę znowu pisać to pewnie bez zdjęć, a może z czasem... Póki co ciągle brakuje mi czasu... na wszystko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz